Komentarze: 0
No nic cały ranek siedziałam tylko z nadzieja że moja starsza siostra wyjdzie i będę mogła ze spokojem oddac sie pisaniu na bloga i innym zajmujacym bardzo zajeciom. Ale nie moja siostra cały czas w domu i jest i za pare chwil wybieramy sie razem na zakupy:D. Wkoncu cos co lubie. W sumie to juz lepiej sie czuje. Postanowiłam nie dac po sobie poznac tej okropnej porazki. Nie dam sie pokonac jakiemus cholernemu popaprańcowi jakim on jest. Nie pozwole aby zawładna on moim zyciem. Po woli wychodze z okropnego doła. I chce aby ludzie troche inaczej na mnie spojrzeli, bo narazie to chyba nikt nie patrzy na mnie pozytywnie. Wszyscy bardzo chetnie mnie oceniaja, głosza na mój temat różne poglądy. A ja juz nie mam na to siły. Ale nie cierpie sie poddawać. nigdy tego nie robie. Mam w nosie to co myślą o mnie inni. Niech sobie myslą ja sie nie zmienie. W koncu bede soba, bede mówic to co mysle a nie to co wypada powiedziec, bede robic to co chce i wogóle bede poprostu soba. Zmieniłam sie a to wszystko dzieki eh wiadomo komu :D